niedziela, 8 lutego 2015

Wystawa klocków Lego na Stadionie Narodowym


Największa w Polsce wystawa budowli z klocków LEGO, jak o niej piszą nieco mnie rozczarowała.
Co prawda budowla Titanica, która pochłonęła podobno 500 000 klocków i miała 3 metry wysokości i 11 metrów długości, (skala 1:25) robiła duże wrażenie, podobnie makiety scen i pojazdów z Gwiezdnych Wojen lub obrazujące Stan Wojenny, a także makiety z kolejkami i interaktywnymi robotami. Zabrakło jednak dopilnowania kilku szczegółowy, na które organizatorzy kolejnym razem powinni zwrócić uwagę.

1. Zbyt duża cena biletów w stosunku do tego co było oferowane.
Owszem można było pójść w godzinach porannych lub po 20, ale nie oszukujmy się większość ludzi była z dziećmi po 16 lub w weekend.
I tu bardziej proponuję wybrać się po 16 w ciągu tygodnia, niż w weekend, kiedy są podobno potworne kolejki do kasy.My byliśmy w piątek po 16 i było jeszcze w miarę luźno, natomiast jak już wychodziliśmy to były już kolejki do kas. Na wystawę wystarczy przeznaczyć 1 h do 1,5 h, Chyba, że dziecko przyklei się do gabloty i nie będzie chciało wyjść.

Poniżej podaję cennik.

Poniedziałek-piątek: 
Bilet poranny 10.00-16.00: 18 zł / za osobę
Bilet popołudniowy 16.00-20.00: 23 zł / za osobę
Bilet 2+2 i więcej (min. 4 osoby w tym max. 2 osoby dorosłe): 18 zł/za osobę
Bilet wieczorny 20.00-21.00: 15 zł / za osobę

Sobota i niedziela: 
Bilet weekendowy 10.00-21.00: 23 zł / za osobę
Bilet 2+2 i więcej (min. 4 osoby w tym max. 2 osoby dorosłe): 18 zł/za osobę

Dzieci do 95 cm wzrostu wchodzą bezpłatnie.

Jeśli wybierasz się samochodem to musisz zapłacić 10 zł za parking przed stadionem. Kieruj się do bramy nr 1. Do stadionu masz wówczas nie daleko pod warunkiem, że blisko zaparkowałeś. Wchodzisz na teren parkingu podziemnego i idziesz do windy, więc osoby z wózkami lub na wózku nie mają problemu by się dostać na wystawę (duży plus)

2. Mankamentem był brak szatni, więc przy zimowej aurze przygotuj się na noszenie w ręku kurtek swoich pociech :) i swojej.

3. Miejsce i eksponaty
Wystawa zaprezentowana na dwóch salach ze sztucznym oświetleniem i niskim stropem. Wszystkie klocki oprócz Titanica za gablotami, na których widniał napis "Prosimy nie dotykać gablot" . Natomiast co drugie dziecko stało z nosem przyklejonym do gabloty, czemu się nie dziwię. Nawet duże eksponaty były w gablotach, tak więc dzieci nie miały okazji nawet dotknąć ani jednego klocka.
Ponadto nie było żadnego kąciku zabaw dla dzieci, gdzie mogłyby poukładać klocki, lub po prostu ich dotknąć. 

4. Sklepik z klockami
Organizatorzy zapomnieli o kąciku zabaw dla dzieci, natomiast nie zapomnieli aby przy wyjściu umieścić sklep z klockami Lego, co mogło być dość niezręcznie dla wielu rodziców. Każdy kto wychodził z wystawy musiał przejść przez sklep. Ominęliśmy sklep tylko dlatego, że wyjście dla osób z wózkami udostępniono przy kasach wejściowych, a nie przy wyjściu z wystawy.

Podsumowując, jestem za aktywnym spędzaniem wolego czasu z dziećmi, ale czasem irytują mnie miejsca, które odwiedzamy z dzieciakami. Niestety w kwestiach udostępniania różnych miejsc i obiektów dla rodzin z dzieci mamy jeszcze wiele do zrobienia. Już doganiamy zachód, ale wciąż jedną nogą jesteśmy daleko za nimi.
Mojemu starszemu synowi wystawa się podobała. Najbardziej kolejki, których jest fanem. Rocznemu synowi najbardziej podobały się ruchome karuzele, resztę eksponatów potraktował dość obojętnie. Wystawa jest czynna do 15 lutego 2015 r.
Zdjęcia z wystawy znajdziesz poniżej.





























2 komentarze:

  1. Miałam dokładnie takie same odczucia.Brak szatni, ścisk, i ten sklep przy wyjściu...Szkoda, że zadbali tylko o duży zysk, a ani trochę o klienta...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety dużo się jeszcze musimy w tej kwestii nauczyć, to znaczy w kwestii obsługi klienta :)

    OdpowiedzUsuń