W związku z brzydką pogodą w weekend i brakiem możliwości spacerowania na świeżym powietrzu, postanowiliśmy zabrać dzieciaki do Oceanarium w Blue City. Oceanarium znajduje się na poziomie -1 centrum handlowego. Na wejściu witają nas piękne dwa akwaria z rafą koralową. Przechodzimy dalej, zwiedzamy akwarium jedno po drugimi i jakie nasze zaskoczenie, że po 25 minutach obejrzeliśmy już wszystkie eksponaty.
Bilety kosztowały 20 zł od osoby dorosłej, dzieci do lat 3 wchodzą za darmo. Akwaria są niestety usytuowane na wysokości dostosowanej do osoby dorosłej, więc jeśli wybierasz się z dzieckiem w wózku, to musisz go z tego wózka wyjąć i wziąć na ręce, jeśli chcesz aby też mogło podziwiać rybki i inne okazy. W niektórych oceanariach, np w Gdyni są specjalne wysokie wózeczki dla małych dzieci, które ułatwiają rodzicom poruszanie się z małym dzieckiem po obiekcie, a dziecku umożliwiają oglądanie wystawy. Niestety tutaj takimi wózkami nie dysponowali. Nie ma w oceanarium, ale również w Blue City szatni, więc jeśli jest chłodniej to z okrycia wierzchnimi już trzeba kombinować, albo zostawić w samochodzie, albo nosić pod pachą.
Na wystawie są 22 akwaria, w których można obejrzeć m.in. płaszczki, skrzydlice, rogatnice, ukwiały, jeżowce, mureny, rekiny, pielęgnice, sumy, paszczaki, żółwiaki chińskie, piranie czerwone i pacu.
Ja bardzo lubię zwiedzać oceanaria, moim dzieciak się podobało, jednak jak za taką cenę za bilet, to czuję niedosyt. Za 25 zł w Akwarium w Gdyni są przynajmniej 2 godziny zwiedzania, wiele więcej atrakcji i bardziej przystosowane miejsce dla dzieci.
Bardzo ubolewam, że nie ma w Warszawie Oceanarium z prawdziwego zdarzenia. Czekam teraz na otwarcie remontowanego budynku z akwariami w Zoo w Warszawie. Może będzie tam czym oko nacieszyć. Planuję też odwiedzić nowo otwarte Akwarium w Zoo we Wrocławiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz